Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Na cmentarzu w Drobinie natrafiłem na interesujące nagrobki, kilka z nich sfotografowałem.
Najciekawszy z nich jest nieszablonowy, modernistyczny, wykonany ze sztucznego kamienia przez Roberta Lovella w 1932 r. nagrobek Antoniego Rawicz Radomyskiego. Postać siewcy na nagrobku, to być może portret zmarłego.
Pozostałe nagrobki są starsze lub nowsze ale tradycyjne w swej wymowie.
Najciekawszy z nich jest nieszablonowy, modernistyczny, wykonany ze sztucznego kamienia przez Roberta Lovella w 1932 r. nagrobek Antoniego Rawicz Radomyskiego. Postać siewcy na nagrobku, to być może portret zmarłego.
Pozostałe nagrobki są starsze lub nowsze ale tradycyjne w swej wymowie.
- Załączniki
-
- HPIM3191-tr.Drobin.jpg (98.25 KiB) Przejrzano 13271 razy
-
- HPIM3192-tr.Drobin.jpg (77.22 KiB) Przejrzano 13271 razy
-
- HPIM3193-tr.Drobin.jpg (118.37 KiB) Przejrzano 13271 razy
-
- HPIM3186-tr.Drobin.jpg (91.43 KiB) Przejrzano 13271 razy
-
- HPIM3184-tr.Drobin.jpg (96.25 KiB) Przejrzano 13271 razy
-
- HPIM3183-tr.Drobin.jpg (91.58 KiB) Przejrzano 13271 razy
-
- HPIM3185-tr.Drobin.jpg (87.55 KiB) Przejrzano 13271 razy
Re: Drobin - cmentarz katolicki.
Żoną Antoniego Rawicza Radomyskiego była znana pisarka. Helena Mniszkówna, autorka takich poczytnych książek jak: "Trędowa", "Panicz", czy "Ordynat Michorowski". Z pisarką związał się w roku 1910 i była to druga żona.
Nie przeszkadzał pisarce w pracy. Początkowo mieszkali w majątku Rogale pod Łukowem, by dziesięć lat później przenieść się do Kuchar niedaleko Płocka. W tym okresie tj. w latach 1911-1930 Mniszkówna napisała aż 17 książek. Z Kuchar Mniszkówne wypędzili hitlerowcy w roku 1939 i zamieszkała w majątku swoich rodzicach w Sabiniach, gdzie zmarła po paraliżu spowodowanym drugim wylewem w roku 1943. i tam jest pochowana.
Twórczość Heleny zahamowała śmierć męża Antoniego Radomyskiego w 1931 r. Musiała radzić sobie sama z prowadzeniem majątku, by zapewnić swojej rodzinie byt. Niestety wykazywała przy tym wielką nieudolność, co rzutowało na ustawiczny brak czasu.
Autorka "Trędowatej" znana jest pod nazwiskiem Helena Mniszkówna, a pełne nazwisko to: Helena z Mniszek Tchórznickich Radomyska i tak jest napisane na jej mogile.
Dwór w Kucharach należał do rodziny Radomyskich od roku 1920.
Nie przeszkadzał pisarce w pracy. Początkowo mieszkali w majątku Rogale pod Łukowem, by dziesięć lat później przenieść się do Kuchar niedaleko Płocka. W tym okresie tj. w latach 1911-1930 Mniszkówna napisała aż 17 książek. Z Kuchar Mniszkówne wypędzili hitlerowcy w roku 1939 i zamieszkała w majątku swoich rodzicach w Sabiniach, gdzie zmarła po paraliżu spowodowanym drugim wylewem w roku 1943. i tam jest pochowana.
Twórczość Heleny zahamowała śmierć męża Antoniego Radomyskiego w 1931 r. Musiała radzić sobie sama z prowadzeniem majątku, by zapewnić swojej rodzinie byt. Niestety wykazywała przy tym wielką nieudolność, co rzutowało na ustawiczny brak czasu.
Autorka "Trędowatej" znana jest pod nazwiskiem Helena Mniszkówna, a pełne nazwisko to: Helena z Mniszek Tchórznickich Radomyska i tak jest napisane na jej mogile.
Dwór w Kucharach należał do rodziny Radomyskich od roku 1920.
Re: Drobin - cmentarz katolicki.
Serce się kraje, patrząc jak niszczeje pomnik Radomyskiego. Jeszcze 3 lata temu płaskorzeźba była w dobrym stanie patrz tutaj http://tradytor.pl/forum/viewtopic.php?f=80&t=1966 nie mam pojęcia kto w Drobinie znajdzie pieniądze na ratunek pomnika, nie wiem jak majętni są buddyści z Kuchar, ale może mają bogatych przyjąciół? Ten pomnik powinien być uratowany
Re: Drobin - cmentarz katolicki.
Trochę źle odczytałeś napis! Tam jest tak:kazet-kz pisze:Pomnik wystawiony przez męża zmarłej przedwcześnie żonie, Władysławie z Łukoskich (?) Golechowska (?) (żyła lat 22, zm. 9 lipca 1901 roku)
WŁADYSŁAWA / Z ŁUKOSKICH / GOŁĘBIOWSKA / ŻYŁA LAT 22 / zm. 9 MARCA / 1891 R.
Władysława Łukoska była córką Gracjana i Scholastyki ŁUKOSKICH mieszkających w Świerczynach. W lutym 1890 r. wyszła w Drobinie za Jakuba Gołębiowskiego, właściciela majątku Nagórki Olszyny. Jakub Gołębiowski żył jeszcze osiem lat. Zmarł w kwietniu 1899 r. w Warszawie i jest pochowany na Starych Powązkach. Kilka razy do roku mam okazję postawić mu lampkę nagrobną, bo spoczywa w tym samym grobie, co moi pradziadkowie. Był rodzonym bratem mojej prababki.
Nagrobek znajdujący się w Drobinie został prawdopodobnie wykonany w którejś z warszawskich pracowni kamieniarskich, ale nie pamiętam, czy jest podpisany (sygnatura).
Lance do boju, szable w dłoń!
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Thomasie, ostatnio byłeś w Drobinie na cmentarzu i zapewne byłeś przy grobie Radomyskiego i masz jego aktualne zdjęcie. Napisz coś w jakim jest stanie pomnik.
- Thomas
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1510
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:40 pm
- Kontakt:
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Zdjęcie z 24 IX 2011:
Jak widać, jest niestety dużo, dużo gorzej...Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
No to czeka go los grobowca majora Poznańskiego w Brwilnie. Czy napomknąłeś o Radomyskim w rozmowie z P. Jaszczak? Dziękuję za zdjęcie.
- Thomas
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1510
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:40 pm
- Kontakt:
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Niestety wszystko na to wskazuje... szkoda, ogromna szkoda...
-
- Posty: 132
- Rejestracja: czw sty 19, 2012 10:18 pm
Re: Drobin - cmentarz katolicki.
Witam,czy to Pan napisał artykuł o legendach koziebrodzkich z Mniszkówną w tle?kwis pisze:Żoną Antoniego Rawicza Radomyskiego była znana pisarka. Helena Mniszkówna, autorka takich poczytnych książek jak: "Trędowa", "Panicz", czy "Ordynat Michorowski". Z pisarką związał się w roku 1910 i była to druga żona.
Wysłałam maila na "stowarzyszenie@ .." z pytaniem podając w tytule nazwisko autora artykułu.
BT
Gdańszczanka z Gdyni
- Thomas
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1510
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:40 pm
- Kontakt:
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Autorem tekstu był nasz kolega Adam Kotkiewicz, login na forum - kotek
- tete
- Administrator - Stowarzyszenie
- Posty: 760
- Rejestracja: pt mar 13, 2009 10:37 am
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
Re: Drobin - cmentarz katolicki.
Mail został przekierowany do adresata.Gdańszczanka pisze: Wysłałam maila na "stowarzyszenie@ .." z pytaniem podając w tytule nazwisko autora artykułu.
BT
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Kwatera żołnierzy polskich poległych w 1939 r. zdjęcia z 2007 r.
- Załączniki
-
- HPIM3189-tr.Drobin cm..jpg (192.65 KiB) Przejrzano 13134 razy
-
- HPIM3190-tr.Drobin g.ż.jpg (173.04 KiB) Przejrzano 13134 razy
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Z grobowcem Radomyskiego po trzech latach nie jest specjalnie gorzej, przynajmniej na pierwszy rzut oka.
A jeśli chodzi o kwaterę żołnierską, wklejam zdjęcia tablic upamiętniających wszystkich poległych.
- Nieostatni
- Posty: 645
- Rejestracja: pt wrz 24, 2010 10:49 pm
- Lokalizacja: W-wa (rzut beretem)
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Podejrzewam, iż Tradytor kolejny już raz stał się powodem ożywczej ruchawki, której zasługą było obudzenie z marazmu i zainteresowanie właściwych władz niszczejącym zabytkiem naszej kultury.
Bobola zamieszczając w dniu 30marca 2010roku w tym wątku zdjęcia(obejrzane 156razy, wyświetleń 2030)) i zdanie: Najciekawszy z nich jest nieszablonowy, modernistyczny, wykonany ze sztucznego kamienia przez Roberta Lovella w 1932 r. nagrobek Antoniego Rawicz Radomyskiego. Postać siewcy na nagrobku, to być może portret zmarłego , poruszył bardzo ważny temat ochrony dziedzictwa po Naszych przodkach. Włożył przysłowiowy kij w mrowisko.
Ponownie 24 czerwca 2010roku umieścił apel o ratunek niszczejącego nagrobka. Ten mikro plebiscyt i zainteresowanie Tradytora zostało nareszcie dostrzeżone przez pracownika z Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i jako "Kolejny zabytek ruchomy na Mazowszu" został wpisany 5.11.2013r. do rejestru zabytków. Dlaczego ruchomy ?
"Nagrobek ma ciekawą formę artystyczną, nawiązującą do stylu art deco, charakterystycznego dla lat 20. i 30. XX wieku. O walorach artystycznych decyduje jego skala, proporcje oraz widoczna - mimo częściowej destrukcji klarowność formy. W warstwie kulturowej, duże znaczenie ma związek zmarłego z postacią pisarki. Obiekt jest cennym reliktem małej architektury, wpisanym trwale w kulturowy krajobraz okolicy."
Niestety w ciągu następnych dwunastu miesięcy, jak pokazują aktualne zdjęcia zrobione przez Zbyszka nic tu się nie zmieniło. Brak nawet kawałka folii zabezpieczającej przed deszczem i wysadzinami mrozowymi.
Mimo to, jestem zbudowany troską Tradytorowców, ich dotychczasowym wkładem pracy i drążeniem tematu.
Może nowo wybrane władze samorządowe odnajdą zainteresowania, czas, fundusze i wspólnie z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków dopilnują realizacji swych zadań wobec historii, kultury, w kraju gdzie chwilowo dane im jest żyć i pracować.
Serdecznie polecam bo warto pogłębić swą wiedzę i ocenić wkład pracy jednostki - zapaleńca i etatowych pracowników - firmy.
http://mazowsze.hist.pl/39/Nasze_Korzen ... 2013/36221
http://www.mwkz.pl/archiwum-aktualnosci ... a-mazowszu
Pozdrawiam bukietem jesiennych liści.
Nieostatni
Bobola zamieszczając w dniu 30marca 2010roku w tym wątku zdjęcia(obejrzane 156razy, wyświetleń 2030)) i zdanie: Najciekawszy z nich jest nieszablonowy, modernistyczny, wykonany ze sztucznego kamienia przez Roberta Lovella w 1932 r. nagrobek Antoniego Rawicz Radomyskiego. Postać siewcy na nagrobku, to być może portret zmarłego , poruszył bardzo ważny temat ochrony dziedzictwa po Naszych przodkach. Włożył przysłowiowy kij w mrowisko.
Ponownie 24 czerwca 2010roku umieścił apel o ratunek niszczejącego nagrobka. Ten mikro plebiscyt i zainteresowanie Tradytora zostało nareszcie dostrzeżone przez pracownika z Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i jako "Kolejny zabytek ruchomy na Mazowszu" został wpisany 5.11.2013r. do rejestru zabytków. Dlaczego ruchomy ?
"Nagrobek ma ciekawą formę artystyczną, nawiązującą do stylu art deco, charakterystycznego dla lat 20. i 30. XX wieku. O walorach artystycznych decyduje jego skala, proporcje oraz widoczna - mimo częściowej destrukcji klarowność formy. W warstwie kulturowej, duże znaczenie ma związek zmarłego z postacią pisarki. Obiekt jest cennym reliktem małej architektury, wpisanym trwale w kulturowy krajobraz okolicy."
Niestety w ciągu następnych dwunastu miesięcy, jak pokazują aktualne zdjęcia zrobione przez Zbyszka nic tu się nie zmieniło. Brak nawet kawałka folii zabezpieczającej przed deszczem i wysadzinami mrozowymi.
Mimo to, jestem zbudowany troską Tradytorowców, ich dotychczasowym wkładem pracy i drążeniem tematu.
Może nowo wybrane władze samorządowe odnajdą zainteresowania, czas, fundusze i wspólnie z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków dopilnują realizacji swych zadań wobec historii, kultury, w kraju gdzie chwilowo dane im jest żyć i pracować.
Serdecznie polecam bo warto pogłębić swą wiedzę i ocenić wkład pracy jednostki - zapaleńca i etatowych pracowników - firmy.
http://mazowsze.hist.pl/39/Nasze_Korzen ... 2013/36221
http://www.mwkz.pl/archiwum-aktualnosci ... a-mazowszu
Pozdrawiam bukietem jesiennych liści.
Nieostatni
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Nieostatni. Niezastąpiony kolego Jerzy.
Kolejny raz dziękuję za to co piszesz na forum. Bez tego komentarza żyłbym w nieświadomości, że to m.in. moje zabiegi przyczyniły się do działania konsetwatora zabytków. Zastanawiam się tylko co bardziej pobudziło do działania: mój apel na sesji naukowej w Muzeum Naukowym w Płocku, czy mój esej Robert Lovell Rzeźbiarz Zapomniany, opublikowany w nr. 4 Naszych Korzeni wydawanych przez MMP ? A może nasze dyskusje na forum TRADYTORA ?
Zbyszku. Tobie też należą się podziękowania, za odświeżenie wątku!
Kolejny raz dziękuję za to co piszesz na forum. Bez tego komentarza żyłbym w nieświadomości, że to m.in. moje zabiegi przyczyniły się do działania konsetwatora zabytków. Zastanawiam się tylko co bardziej pobudziło do działania: mój apel na sesji naukowej w Muzeum Naukowym w Płocku, czy mój esej Robert Lovell Rzeźbiarz Zapomniany, opublikowany w nr. 4 Naszych Korzeni wydawanych przez MMP ? A może nasze dyskusje na forum TRADYTORA ?
Zbyszku. Tobie też należą się podziękowania, za odświeżenie wątku!
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Na cmentarzu znalazłem kilka grobów kryjących prochy osób poległych w walce o wolność.
- Załączniki
-
- DSC_0496.JPG (125.16 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0497.JPG (135.7 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0498.JPG (118.12 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0499.JPG (129.69 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0501.JPG (157.43 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0502.JPG (135.79 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0506.JPG (116.29 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0507.JPG (144.59 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0510.JPG (124.4 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0511.JPG (123.2 KiB) Przejrzano 13095 razy
-
- DSC_0512.JPG (111.13 KiB) Przejrzano 13095 razy
Re: Cmentarz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Witam wszystkich, cześć Zbyszku!zbyszekg9 pisze:Na cmentarzu znalazłem kilka grobów kryjących prochy osób poległych w walce o wolność.
O niektórych grobach się zapomina lub wolałoby się zapomnieć ale się nie da, bo to także część naszej historii. Chodzi o groby zabitych w Kozłowie. Dn. 29.12.1918 żołnierze 3 szwadronu 4 Pułku Ułanów otworzyli tam ogień do robotników folwarcznych.
Znalazłem trzy wersje wydarzeń w Kozłowie:
Benon Dymek, Robotnicy Płocka w latach 1918-1919, Notatki Płockie z 1967 r.
http://mazowsze.hist.pl/article.php?id=32241
Grzegorz Gołębiewski, Wybory do Sejmu Ustawodawczego w 1919 r. w Płocku o okręgu płockim, Notatki Płockie 1999Obszarnicy zawezwali na pomoc wojsko, które niezwykle okrutnie rozprawiało się z delegatami robotników rolnych. W Nagórkach Dużych oficer delegatowi szpicrutą przeciął twarz. Tadeusz Majchrzak delegat z majątku Chądzyń dostał 20 batów, delegat folwarku Kozłowo — Chodorowski był bity, a następnie ułan strzelił do Chodorowskiego, ale chybił. Zastrzelony natomiast został w Kozłowie delegat Pokorski.
Terror wywołał oburzenie. Poszła przez wsie wiadomość — czytamy w sprawozdaniu wojskowym — że "w Kozłowie są „paniaki” tj. pańskie wojsko, które katuje tam chłopów i chce wprowadzić pańszczyznę; trzeba je więc rozbić i zniszczyć".
Chłopi i robotnicy rolni zaczęli się gromadzić. „Jak ustaliło późniejsze dochodzenie pisali autorzy monografii — o Mazowszu Płockim T. Świecki i F. Wybult — było ich do 2.000. Uzbrojeni byli w karabiny, dubeltówki i rewolwery, zrabowane (zarekwirowane) po dworach, wreszcie widły i kosy".
Wszyscy ruszyli do Kozłowa i uderzyli na ułanów. Walka toczyła się niezwykle zażarcie. Chłopami dowodzili trzej nieznani z nazwiska delegaci RDR i nauczyciel szkoły ludowej z Łęga Fabrycznego nazwiskiem Ćwikliński.
W starciu zbrojnym w Kozłowie zabitych zostało 5 chłopów, 3 ciężko rannych i wielu odniosło raczej lżejsze rany.
Polegli: Wiktorzewski z Kars, Sobielarski z Drobina, Jankowski ze Świerczyn, Borzykowski z Kuchar, Lewandowski z Tupadeł, Mikołajewski z Kłak.
Oburzenie okolicznej ludności doszło do takich granic, że w następnym dniu zaczęli się gromadzić jeszcze w większej sile z zamiarem urządzenia zasadzki na powracających do Płocka ułanów. Szwadron ułanów przezornie wybrał inną drogą i do starcia nie doszło.
http://mazowsze.hist.pl/40/Notatki_Ploc ... 179/31600/
Andrzej J. Papierowski, Endecja i jej rola w Płocku i powiecie płockim w latach 1918-1919. Walka o władzę. Notatki Płockie z 2011 r.Na atmosferę przedwyborczą wpływały także wydarzenia, jakie się rozgrywały w podpłockich folwarkach, gdzie służba folwarczna i robotnicy rolni żądali od ziemian wypłacenia tzw. świątecznej gratyfikacji w pieniądzach i żywności. Na skutek odmowy robotnicy rolni rozpoczęli strajk, który przerodził się w najścia i napady na dwory. Zagrożeni właściciele folwarków wezwali na pomoc wojsko. Komendant placu w Płocku mjr Wimmer wysłał w teren 1 szwadron 4 pułku ułanów, w którym służyli głównie synowie płockich ziemian. Oddział podzielony na plutony objeżdżał po kolei okoliczne folwarki i próbował zaprowadzić porządek.
Do dramatycznych zajść doszło w majątku Kozłowo gdzie 29 grudnia 1918 r. kilka tysięcy chłopów zaatakowało ułanów w odwecie za przypadkowe zabicie poprzedniego dnia jednego z parobków. Ponieważ chłopi byli mocno podekscytowani i zaczęli strzelać do żołnierzy, dowódca oddziału rozkazał ułanom otworzyć ogień, w wyniku czego 3 chłopów zostało zabitych, a 5 ciężko rannych.
30 grudnia zrewoltowani i uzbrojeni chłopi przyjechali do Płocka, żądając ukarania winnych i spełnienia swoich żądań. PPS-owskie kierownictwo Rady Robotniczej i komisarz ludowy inż. Antoni Michalski doprowadzili do chwilowego uspokojenia sytuacji, zmuszając do dymmisji mjr. Wimmera, a 10 i 11 stycznia 1919 r. w Płocku przebywał delegat Ministerstwa Pracy na rozmowach z przedstawicielami służby folwarcznej i zarządem ziemiańskiego Okręgowego Towarzystwa Rolniczego. Spotkanie doprowadziło do osiągnięcia korzystnego dla robotników folwarcznych kompromisu.
Cała sprawa zrobiła w Płocku duże wrażenie. Dla prawicy była dowodem bolszewizacji wsi za sprawą socjalistycznych i komunistycznych agitatorów, w czym zresztą było wiele prawdy natomiast dla lewicy - potwierdzeniem reakcyjności obszarników, gotowych bronić własnego stanu posiadania nawet kosztem życia swoich pracowników.
http://mazowsze.hist.pl/40/Notatki_Ploc ... 227/33914/
3 szwadron 4 Pułku Ułanów formowano w Płocku od 7 listopada 1918 r. Zgłosiło się ok. 200 ochotników, wśród których 70% stanowili synowie ziemian, 20% inteligencji i 10% synowie drobnych rolników i robotników. Nie był to chyba najlepszy pomysł, aby akurat taki oddział wysyłać do „rozwiązywania” konfliktów pomiędzy właścicielami ziemskimi a służbą folwarczną … Na początku stycznia 1919 r. 4 Pułk Ułanów został wysłany na wojnę polsko-ukraińską.Z zeznań Tadeusza Świeckiego (1880-1946), które złożył przed Sądem Okręgu Generalnego Warszawskiego wynika, że Związek był gotów nawet do siłowego rozstrzygnięcia sporu. W tym celu on sam, wraz z Józefem Machcińskim i nieznanym z imienia Karskim, działając w imieniu płockiego oddziału Związku Ziemian, zwrócili się do komendanta placu w Płocku majora Józefa Wimmera (1890-1952) z prośbą o interwencję. Z zeznania Świeckiego wynika również, iż otrzymali oni od Wimmera zgodę na użycie wojska, w celu siłowego stłumienia strajków.
Z kolei z zeznań komisarza Michalskiego wynika, że decyzja Wimmera, z mocy prawa była nieważną. Major powziął ją bowiem bez wiedzy i aprobaty ze strony władz cywilnych; dodajmy od siebie, że wojskowych również. Do wykonania zadania Wimmer wyznaczył 3-ci szwadron 4-go Pułku Ułanów. Nie wchodząc w omawianie szczegółów, w pewnym momencie sytuacja wymknęła się wojsku spod kontroli. Żołnierze na terenie folwarku Kozłowo k. Drobina k. Płocka otworzyli ogień. W następstwie zginęło na miejscu 5 robotników, a trzech dalszych zostało rannych.
W wielu też miejscowościach żołnierze dopuścili się aktów brutalnego pobicia robotników, w tej liczbie i trzech delegatów do Rady Robotniczo-Żołnierskiej w Płocku
Z zeznań ówczesnego b. prezesa OTR w Płocku Pawła Nieniewskiego wynika, że w wydarzeniach prowokującą rolę odegrali żołnierze i to właśnie było przyczyną tragedii. Działacz ten powątpiewał również, czy faktycznie użycie wojska było celowe. Wydarzenia w Kozłowie stały się przyczyną ogromnego wzburzenia społecznego. 30 grudnia tłum złożony z ok. 1500 robotników folwarcznych, uzbrojony w kosy, widły, cepy, kije i broń palną przybył do Płocka, z zamiarem wymierzenia kary Wimmerowi, którego zamierzano powiesić oraz pozostałym plutonom 3 szwadronu.
Tylko z najwyższym trudem udało się komisarzowi Michalskiemu oraz członkom Milicji Ludowej wytłumaczyć rozżalonemu tłumowi niewłaściwość żądań. Tłum udobruchano przyrzeczeniem, że major zostanie odwołany ze stanowiska, zaś ułani pójdą na front.
Lance do boju, szable w dłoń!
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Kolejne, zwracające uwagę mogiły to:
- grób rodziny Borowskich z Młodochowa, zamordowanych w roku 1943 podczas obrony swojej zagrody. Zaczęło się od wyznaczenia młodszego syna Czesława na roboty do Niemiec. Odmowa wykonania tego polecenia skutkowała wizytą żandarmów u Borowskich i próbą doprowadzenia młodego Borowskiego siłą. Na to starszy brat - Jan posłużył się bronią, zabijając jednego z żandarmów. Spodziewając się znacznie większej liczby gości, Borowscy nie uciekli, lecz postanowili bronić swojego, wykorzystując wcześniej zgromadzoną broń. Po długiej i bohaterskiej obronie musieli ulec wobec przeważającej siły wroga, wykorzystującego w oblężeniu zagrody sprzęt ciężki, w tym czołgi. Jako pierwszy skonał Stanisław Borowski (ojciec), wcześniej kilkakrotnie ranny. Jego żona Bronisława widząc śmierć męża zmarła na serce. Synowie bronili się jeszcze w płonącej zagrodzie, a kiedy nie widzieli już sensu obrony, nie chcąc poddać się Niemcom, popełnili samobójstwo; - zbiorowa mogiła trzech młodych ludzi - Edmunda Borkowskiego, Kazimierza Szafrańskiego i Józefa Piątkowskiego, zamordowanych w 1944 roku w nieznanych mi okolicznościach; - grób Teodora Karczewskiego - odznaczonego Krzyżem Niepodległości z Mieczami uczestnika powstania styczniowego, żołnierza oddziału walczącego w ziemi dobrzyńskiej pod dowództwem Szermętowskiego - który dożył 100 lat; - miejsce spoczynku Franciszka Smulskiego, aresztowanego podczas obławy przeprowadzonej 7 kwietnia 1940 r. 36-letniego nauczyciela z Koziebród, zamordowanego 3 sierpnia tego roku w obozie w Mautchausen; - mogiła dwóch żołnierzy: Antoniego Szymańskiego i Tadeusza Sitarka, zlokalizowana tuż obok kwatery, o której było już w tym wątku.
- grób rodziny Borowskich z Młodochowa, zamordowanych w roku 1943 podczas obrony swojej zagrody. Zaczęło się od wyznaczenia młodszego syna Czesława na roboty do Niemiec. Odmowa wykonania tego polecenia skutkowała wizytą żandarmów u Borowskich i próbą doprowadzenia młodego Borowskiego siłą. Na to starszy brat - Jan posłużył się bronią, zabijając jednego z żandarmów. Spodziewając się znacznie większej liczby gości, Borowscy nie uciekli, lecz postanowili bronić swojego, wykorzystując wcześniej zgromadzoną broń. Po długiej i bohaterskiej obronie musieli ulec wobec przeważającej siły wroga, wykorzystującego w oblężeniu zagrody sprzęt ciężki, w tym czołgi. Jako pierwszy skonał Stanisław Borowski (ojciec), wcześniej kilkakrotnie ranny. Jego żona Bronisława widząc śmierć męża zmarła na serce. Synowie bronili się jeszcze w płonącej zagrodzie, a kiedy nie widzieli już sensu obrony, nie chcąc poddać się Niemcom, popełnili samobójstwo; - zbiorowa mogiła trzech młodych ludzi - Edmunda Borkowskiego, Kazimierza Szafrańskiego i Józefa Piątkowskiego, zamordowanych w 1944 roku w nieznanych mi okolicznościach; - grób Teodora Karczewskiego - odznaczonego Krzyżem Niepodległości z Mieczami uczestnika powstania styczniowego, żołnierza oddziału walczącego w ziemi dobrzyńskiej pod dowództwem Szermętowskiego - który dożył 100 lat; - miejsce spoczynku Franciszka Smulskiego, aresztowanego podczas obławy przeprowadzonej 7 kwietnia 1940 r. 36-letniego nauczyciela z Koziebród, zamordowanego 3 sierpnia tego roku w obozie w Mautchausen; - mogiła dwóch żołnierzy: Antoniego Szymańskiego i Tadeusza Sitarka, zlokalizowana tuż obok kwatery, o której było już w tym wątku.
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Wracając do nagrobka Antoniego Rawicz-Radomyskiego, aktualnie wygląda on tak, jak na zdjęciu. Czekamy więc na efekt końcowy.
- Załączniki
-
- 51. Cmentarz rzymskokatolicki - remont nagrobka Antoniego Rawicz-Radomyskiego.JPG (226.5 KiB) Przejrzano 11045 razy
- Imię Własne
- Posty: 2
- Rejestracja: pn gru 07, 2020 11:11 pm
Re: Cmenatrz katolicki - Drobin (pow. płocki)
Szanowanie - efekt końcowy jakby się objawił, jako aperitivo 2 zdjęcia, a zachęcam do odwiedzenia Drobina - cmentarze najlepiej wyglądają jednak na żywo.
Szacunek i podziękowania dla wszystkich, dzięki którym pomnik nie zawalił się i został wpisany do rejestru zabytków, co umożliwiło dalsze działania,
Fundacja Imienia Własnego
(projekt dofinansowany ze środków Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Urzędu Miasta i Gminy Drobin)
Szacunek i podziękowania dla wszystkich, dzięki którym pomnik nie zawalił się i został wpisany do rejestru zabytków, co umożliwiło dalsze działania,
Fundacja Imienia Własnego
(projekt dofinansowany ze środków Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Urzędu Miasta i Gminy Drobin)
- Załączniki
-
- dsc-2793.jpg (404.11 KiB) Przejrzano 6799 razy
-
- dsc-2803.jpg (485.14 KiB) Przejrzano 6799 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości