W leśnej okolicy Gralewa swoje ślady pozostawiła wielka wojna. Odległość niespełna dwóch kilometrów oddziela dwie sporych rozmiarów wojenne nekropolie.
Pierwszy z odwiedzonych cmentarzy znajduje się nad rzeczką Płośniczanką, przy głównej leśnej drodze z Płośnicy do Gralewa. Stosowna tablica informuje że spoczywa tu 370 żołnierzy rosyjskich i 32 niemieckich.
Drugi cmentarz znajduje się blisko skraju lasu od strony Gralewa. Jest to miejsce spoczynku poległych 26 i 27 sierpnia 1914. Tablica informuje o 58 poległych Niemcach i 109 Rosjanach.
Cmentarze IWŚ - Gralewo, Domajewo (las, pow. działdowski)
Re: Cmentarze IWŚ - Gralewo, Domajewo (las, pow. działdowski)
DOMAJEWO, to teraz tylko nazwa pozostała po posiadłości ziemskiej kompletnie zniszczonej w 1945 roku … Miejsce to jest położone ok. 3 km od Płośnicy, gdzie jest zresztą znak informacyjny wskazujący drogę do cmentarza wojennego.
W 2007 roku żadnego takiego znaku nie było. Jechałem samochodem najpierw wśród pól, a później przez las. Uważałem głównie na to, aby nie urwać tłumików droga była koszmarnie rozwalona przez pojazdy do wywózki drewna
Ucieszyłem się bardzo, gdy zauważyłem w lesie mężczyznę zbierającego grzyby. Starszy pan, widząc obcego brodatego faceta wyłażącego z samochodu, chyba się początkowo trochę przestraszył. Był z małym pieskiem nie nadającym się do pełnienia roli psa obronnego Jednak, kiedy powiedziałem, że szukam tylko cmentarza wojennego, wyraźnie odetchnął z ulgą i chętnie opowiedział mi o historii jego powstania.
Okazało się, że ma ponad 80 lat, a przy budowie cmentarza pracowali jego dziadek i jego ojciec.
Podobno w 1914 r. był tu także las i doszło do walki na bagnety. Jak mawiał słynny rosyjski marszałek Suworow - Пуля обмишулится, штык не обмишулится: пуля — дура, штык — молодец! Kula się ośmieszy, bagnet się nie ośmieszy – kula głupia, bagnet zuch!
Kilka dni po bitwie niemieccy wojskowi polecili okolicznym mieszkańcom zebrać poległych. Dobrze płacili za tę pracę i dawali dużo alkoholu …
Żołnierze niemieccy zostali pochowani w mogiłach indywidualnych, a żołnierze rosyjscy spoczęli w mogiłach zbiorowych po 10-15 poległych.
Do 1939 r. cmentarz był w dobrym stanie, mimo zmiany granicy, bo II RP przestrzegała umów międzypaństwowych. Mój rozmówca opowiadał, że w czasie II wojny światowej był za młody i nie powołano go do armii niemieckiej. Pracował w lesie i m.in. polecono mu opiekę nad tym cmentarzem. Miał dbać o porządek i naprawiać drewniane ogrodzenie.
Cmentarz - Heinrichsdorf, Kriegerfriedhof im Walde (taką nazwę spotkałem w opracowaniach niemieckich) - położony jest w malowniczym leśnym zakątku. Jest to chyba jedyny cmentarz w tej okolicy, który zachował pierwotny układ i nagrobki. Poza celowym zerwaniem imiennych tabliczek w okresie PRL nic się tu nie zmieniło. W latach 2007-2009 cmentarz oczyszczono i ogrodzono. Wymieniono także betonowe nagrobki. Spoczywało tu początkowo 32 żołnierzy niemieckich (w tym 4 nieznanych) i aż 370 żołnierzy rosyjskich poległych 26.08.1914 r. Chyba zatem, w lesie pod Domajewem, bagnet nie dał zwycięstwa Rosjanom ...
W listopadzie 2010 r. pochowano tu szczątki nieznanych żołnierzy poległych podczas I w.ś. odnalezione w okolicy Płośnicy podczas robót leśnych.
Teraz, jak widzę na fotografiach Majsterka, są nawet tabliczki imienne !
Pozdrawiam, Krzysztof
W 2007 roku żadnego takiego znaku nie było. Jechałem samochodem najpierw wśród pól, a później przez las. Uważałem głównie na to, aby nie urwać tłumików droga była koszmarnie rozwalona przez pojazdy do wywózki drewna
Ucieszyłem się bardzo, gdy zauważyłem w lesie mężczyznę zbierającego grzyby. Starszy pan, widząc obcego brodatego faceta wyłażącego z samochodu, chyba się początkowo trochę przestraszył. Był z małym pieskiem nie nadającym się do pełnienia roli psa obronnego Jednak, kiedy powiedziałem, że szukam tylko cmentarza wojennego, wyraźnie odetchnął z ulgą i chętnie opowiedział mi o historii jego powstania.
Okazało się, że ma ponad 80 lat, a przy budowie cmentarza pracowali jego dziadek i jego ojciec.
Podobno w 1914 r. był tu także las i doszło do walki na bagnety. Jak mawiał słynny rosyjski marszałek Suworow - Пуля обмишулится, штык не обмишулится: пуля — дура, штык — молодец! Kula się ośmieszy, bagnet się nie ośmieszy – kula głupia, bagnet zuch!
Kilka dni po bitwie niemieccy wojskowi polecili okolicznym mieszkańcom zebrać poległych. Dobrze płacili za tę pracę i dawali dużo alkoholu …
Żołnierze niemieccy zostali pochowani w mogiłach indywidualnych, a żołnierze rosyjscy spoczęli w mogiłach zbiorowych po 10-15 poległych.
Do 1939 r. cmentarz był w dobrym stanie, mimo zmiany granicy, bo II RP przestrzegała umów międzypaństwowych. Mój rozmówca opowiadał, że w czasie II wojny światowej był za młody i nie powołano go do armii niemieckiej. Pracował w lesie i m.in. polecono mu opiekę nad tym cmentarzem. Miał dbać o porządek i naprawiać drewniane ogrodzenie.
Cmentarz - Heinrichsdorf, Kriegerfriedhof im Walde (taką nazwę spotkałem w opracowaniach niemieckich) - położony jest w malowniczym leśnym zakątku. Jest to chyba jedyny cmentarz w tej okolicy, który zachował pierwotny układ i nagrobki. Poza celowym zerwaniem imiennych tabliczek w okresie PRL nic się tu nie zmieniło. W latach 2007-2009 cmentarz oczyszczono i ogrodzono. Wymieniono także betonowe nagrobki. Spoczywało tu początkowo 32 żołnierzy niemieckich (w tym 4 nieznanych) i aż 370 żołnierzy rosyjskich poległych 26.08.1914 r. Chyba zatem, w lesie pod Domajewem, bagnet nie dał zwycięstwa Rosjanom ...
W listopadzie 2010 r. pochowano tu szczątki nieznanych żołnierzy poległych podczas I w.ś. odnalezione w okolicy Płośnicy podczas robót leśnych.
Teraz, jak widzę na fotografiach Majsterka, są nawet tabliczki imienne !
Pozdrawiam, Krzysztof
Lance do boju, szable w dłoń!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości